Chociaż mi w beret z cud-antenką
wrzucił dwa jajka na półmiękko,
a mojej lalce z pluszu, Stelli,
dorobił wielki wąs z nutelli;
choć przyniósł z dworu dwie ropuchy,
którym polecił: „Łapcie muchy!”,
a kiedy ciut skróciłam grzywkę,
śmiał się, że noszę „fryz na śliwkę”;
POLECAMY